• Izabela Mikrut


 Iza Mikrut - dorinet.pl

- satyryk,

badacz humoru, recenzentka,
pracownik techniczny
w teatrze,

marzy o pracy oświetleniowca.

 

aktualizacja 27.01.2013:

 

....i wymarzyła :) Iza już jest oświetleniowcem :)

Gratulacje!
 

 

 

Książki wydane:
- Co dziś zjadło abecadło (Impuls 2011),
- Strasznie trudne wierszyki (Skrzat 2012),
- Słonie na pontonie (WAM 2012)

e-booki dla dzieci:
- Co to znaczy? (e-bookowo 2012),
- Stada nie lada (e-bookowo 2012),
- Przebieranki Anki i kolorowanki
  (e-bookowo 2012).

 

www.facebook.com/bajki.iza.mikrut
www.tu-czytam.blogspot.com

Bajka 22

Tego tematu dziś nie pominę:
raz hipopotam wpadł w pajęczynę.
Choć tej przygody nie miał on w planie,
wpadł w pajęczynę i zawisł na niej.
Wtem w pajęczynie ujrzał pająka,
więc mu wyjaśnia, że się zabłąkał,
ale już idzie, ale już leci,
kiedy się tylko wyplącze z sieci.

Wszystko to widział, siedząc przy krzaku,
jeden producent mocnych hamaków,
który przypadkiem zawód miał taki,
że przez dni całe robił hamaki,
a znów nocami sprawdzał je we śnie,
bo je testował, śpiąc równocześnie.

Teraz z przejęcia trochę się jąka,
lecz bardzo ładnie prosi pająka,
żeby mu pomógł tak upleść hamak,
by ten utrzymał hipopotama.

Pająk się zgodził, usiadł przy nitkach,
teraz je splata, związuje i tka,
a znów producent w krzakach się męczy,
próbując stworzyć trochę pajęczyn.
Robi tam różne eksperymenty
(pająk nie może, bo jest zajęty).

Producent supła, stosuje kleje,
a mucha z boku z niego się śmieje,
bo choćby supłał nie wiem jak ładnie,
to żadna mucha w tę sieć nie wpadnie.
Więcej: uważam, że żadne zwierzę
się na sieć taką tu nie nabierze!

Bajka 147

Teraz wyznam coś w sekrecie -
cicho sza, na buzie kłódka!
Udawajcie, że nie wiecie.
List wysłałam do ogródka.

Jak? Już to wyjaśniam, proszę:
sama byłam listonoszem.
List przyjazny, niezbyt krótki
poszedł między ziemi grudki.

Przyklepałam lekko ręką.
List to było znów ziarenko
zapisane marzeniami.
Tak się da, to wiecie sami.

Podlewałam list starannie
(nie tak, jakby leżał w wannie!)
i patrzyłam potem z dala,
czy już go ogródek znalazł.

Nagle - w ziemi mała rysa.
Obserwuję. Jest! Odpisał!
Mój list zatem nie zaginął,
a odpowiedź jest... rośliną!

Podziękuję, oczywiście,
ogródkowi w nowym liście.

 

 

 

 

 

 

Strasznie trudne wierszyki
Wyd. Skrzat, Kraków 2012.
Ilustracje: Olga Reszelska
Lektor: Maciej Stuhr

Bajka 223

Jedna mrówka mała
bez przerwy kichała.
I od dni paru
nie mogła się pozbyć kataru.
Już nawet nos zaciska,
by nie zarazić mrowiska.
Czuje się jak przy powodzi
(bo katar jej nie przechodzi).
I idzie mrówka przez knieje,
a z nosa wciąż jej się leje.
Kicha na lisa i dzika,
a katar ciągle nie znika.
W złość wpada mrówka powoli:
skarży się: DOZEK BDIE BOLI!
Aż dwie spotkała stonogi,
co się uczyły biologii
i rzekły: - Ofiaro losu,
mrówki nie mają nosów.

Rzekły to przed godziną,
a mrówce katar już minął.

 

Izabela Mikrut - Strasznie Trudne Wierszyki

 


powrót >>

Wszystkie teksty i zdjęcia należą do własciciela tej strony i ich twórców  - kopiowanie dozwolone z podaniem pochodzenia treści.
strona główna :: twórczość :: foto :: la, la, la... :: L. Kotwicz :: realizacje :: polecam :: kontakt